Po co znów robić ten film? Coben napisał masę mocnych książek. Nie lepiej zekranizować inna?
Np. "W głebi lasu", albo moją ulubioną - "Jedyna szansa".
Pomijam już nawet fakt, że można by wypuścić całą serię z Myronem.
To się uwzięli na Tell no one. Ja rozumiem, że książka jest fajna. Ale ile razy można oglądać to...
grać to on nie za bardzo potrafi, ale z reżyserowaniem idzie mu lepiej. Tym bardziej na niego liczę, że książka Cobena genialna. Zobaczymy jak Hollywódzka ekranizacja.
Mam nadzieję, że ta amerykańska wersja zdeklasuję dzieło Francuzów. Sama historia jest rewelacyjna, ale fabuła to tylko mały procent, są jeszcze efekty, dialogi, aktorzy... Mam nadzieję, że fani Cobena się nie rozczarują...
Mam nadzieje, tak jak mój poprzednik, że Amerykańska wersja będzie o niebo lepsza. Francuzi nawet imiona pozmieniali głównych aktorów a i postaci, które odtwarzają nawet nie przypominają rysopisem tych z książki. np. Tyrese - był czarnoskórym dealerem narkotyków, a w filie to jakiś białaś. Tak samo z panem WU - niski...
więcej