Kapitalny w swej roli! Ale mam dylemat - Rockwell czy Dafoe powinien zgarnąć statuetkę. Obaj zasługują na nią.
Ależ ja się cieszę z tego Rockwella. Był kapitalny i również mu kibicuję jeżeli chodzi o zgarnięcie statuetki, choć faktycznie czuję się nieco rozdarta bo Dafoe...
Wiekszego idioty policjanta dawno nie widziałam. Za ta role powinien dostać nagrodę, może nie Oscar. Generalnie ciągnie cały film razem z babką. A wiemy już kto zabił? Po seansie w kinie było słychać uuuuu już koniec? hehehe ludzie dalej siedzieli w fotelach licząc ze jeszcze bedzie jakas dokrętka.
Wiadomo kto. Przecież ten gościu, od którego Dixon pobrał DNA w knajpie. Dokonał gwałtu ostatniego dnia na przepustce, sam to mówił, jak Dixon po sczytaniu numerów jego wozu wchodził z powrotem do knajpy. Tyle, że potem ten nowy szeryf najzwyczajniej okłamał Dixona, zbył go i zamiótł sprawę pod dywan zasłaniając się tajną operacją wojskową.
Oczywiście. Jak już gra-to zawsze jest to totalna rozpierducha. To właśnie on ciągnie "Billboardy" chociaż gra postać drugoplanową. Podobnież było w "Zielonej mili". Statuetka mu się od dawna należy i to niejedna
Zgadzam się. Po wielu rolach głupków zagrał doskonałą rolę, a wręcz stworzył kreację i Oscar zasłużony.
Ukłony dla krytyka, Pawła Mossakowskiego, który lata temu,
przy okazji filmu Moon, wywróżył mu w przyszłości Oscara.