Jak można tak zepsuć super książkę?! Przecież w filmie nie było żadnej spójności, jeden wielki chaos, zero klimatu Cobena, dno, dno, dno!!! Ci co nie czytali książki zastanawiają się "o co chodzi?" a Ci co czytali napewno biją się w pierś, że to oglądali. Niech już nikt nie bierze się za marne ekranizacje książek Cobena bo żaden film im nie dorówna bo nie ma możliwości oddać w filmie specyficznego napięcia, które towarzyszy czytelnikowi czytającemu Jego książki. Niech to pozostaną tylko super książki a jeśli już ktoś na siłę chce to niech nie rusza "Bez skrupułów":)
Zgadzam się. Film to jest totalna porażka!! Obejrzałem połowę, bo już dalej nie mogłem. Książka o 100-1000 razy lepsza, którą polecam!
niestety musze sie zgodzic. moze hollywood siegnie kiedys po ten
scenariusz, np. ekipa od "infiltracji" :)
Książki nie czytałam, ale film bardzo mi się podobał. Oglądałam go z wielkim zaintersowaniemi i doskonale rozumiałam, o co chodzi - nie wiem skąd Twoje przypuszczenie, że ci co nie czytali "zastanawiają się o co chodzi?". Moja ocena 8/10 Pozdrawiam :)
Cóż mogę powiedzieć, jedynie chyba to, że nie zrozumiesz o co mi chodziło dopóki nie przeczytasz książki. W filmie nie było wielu wątków ważnych dla fabuły albo były pokazane "po łebkach" Zachęcam do przeczytania książki a zapewniam Cię, że Twoja ocena dla filmu się zmieni i to na niższą. Pozdrawiam.