To chyba jedyny film francuski (widzialem ich w zyciu juz troche) w jakim nie doczekalem do
zakonczenia. Jakos taki dziwny i plytki. Jedyny atut na 6 w tytule to naga Marie (kurcze piekna
jest), i chyba tylko to. Przyznam sie przeczytaalem ksiazke jakis rok (chyba) przed
obejrzeniem filmu i powiem szczerze ze jest o niebo lepsza, pamietam jak nie umielem sie
oderwac od kolejnych stron lektory.