Nie ma tu nic odkrywczego, zagadka jest w zasadzie od razu wyłożona na stół i obserwujemy czy uda się to udowodnić przez niezbyt wiarygodną personę. W moim mniemaniu jest to dobry średniak.
Wygląda jakby wyszedł za długi i trzeba było potem powycinać sporo scen, żeby całość skrócić. No i... wyszło to, co wyszło...